Jest duża, podłużna i bardzo delikatna.
Wyczuj palcem najwrażliwszy punkt, po czym ostrożnie spenetruj wejście.
Powoli bez pośpiechu.
.
.
Sięgnij palcem jak najdalej, jak najgłębiej! Gdy poczujesz opór przerwij na chwilę.
Daj odpoczać materii, której dotykasz.
Juz wiesz od czego zacząć.
.
.
Wyprostuj palce i jednym ruchem rozerwij kleistą przeszkodę! Trudno, musisz być brutalny.
Użyj siły! Pokonaj opór! Serce wali Ci jak oszalałe, masz miekkie nogi, trzęsą ci się ręce.
.
.
BRAWO! Rozerwałeś kopertę z rachunkiem za telefon!
Miłość i kartofel niczym dwa braciszki.
Miłość skręca serce a kartofel kiszki.
To był mój pierwszy raz.
Nie wiedziałem jak pieścić jej sutki, a serce biło mi coraz szybciej.
Biały nektar popłynął.
Udało mi się.
Pierwszy raz wydoiłem krowę.
Kobieta jest jak pocisk karabinowy.
Najpierw pusztoszy kieszeń, później rani serce i wychodzi bokiem.
.
.
Twój głos mi w uszach brzmi, Twoja twarz w każdą noc mi się śni.
Twoje serce wciąż w mym sercu noszę.
Wróć - o to jedno Cię proszę.
Chcesz kochać - kochaj.
Chcesz rzucić - rzuć.
Lecz serce boleśnie będzie wołać – wróć.
Czas rozstania - trudna chwila, serce płacze, dusza łka.
Gwiazdy mówią do widzenia, płyną łzy i cisza gra.
Tak cudownie się zaczęło a już żegnać trzeba się.
Gdy Twoje serce ktoś inny zdobędzie, niechaj me zdjęcie pamiątką Ci będzie.
Jeśli zapomnisz o mnie wsród kwiatów i ludzi, niech to martwe zdjęcie Twe serce obudzi.
Oczy zapomną, serce zapomni.
Lecz fotografia zawsze przypomni.
Gdy leżę w łóżku w ciemności, me serce pęka z miłości.
Łza się kręci w oku skrycie, bo ja kocham Cię nad życie.
Oczka zmruż i śpij słodko.
Śpij spokojnie moje złotko.
Niech Ci się śni gwiazd tysiące.
Niech Ci nie ostygnie serce gorące.
Bo przyjdę do Ciebie i się przytulę, i na dobranoc Cię pocałuję.
Wielu jest chłopców, jak gwiazd na niebie, lecz moje serce wybrało Ciebie.
Szczęście Ci niosę i Ty daj mi szczęście! Ręce wyciągam, by chwycić Twe ręce.
Sercem gorącym przyjmuję Twe serce, pragnę być z Tobą i.
.
.
już z nikim więcej!