Ostatni uśmiech, ostatnie słowo, ogromny ból i cichy krzyk.
Chciałam Ci tylko powiedzieć, że tak jak ja nie będzie kochał Cię nikt.
Odwiedze Cię we śnie a wtedy nie powiesz nie.
Rozbudze Twe zmysły i ciało a Tobie będzie wciąż mało.
Odnajde czułe miejsca językiem a Ty obudzisz sie z krzykiem.
.
.
Języczkiem Cię połaskoczę, potem na Ciebie wskoczę, zedrę z Ciebie ubranie, szepnę do uszka kochanie, troszkę Cię popieszczę i mam nadzieję, że krzykniesz - jeszcze!
Nasi tu byli! (okrzyk bohatera Seksmisji po znalezieniu butelki po bełcie)
Buch go w migdał, aby krzyk dał