Ty jesteś dla mnie jak słońce, jak jedno z jego promieni. Przy Tobie czuję się dobrze, może to się nie zmieni. W Twe oczy patrzyłabym bez końca, są jak dwie gwiazdy na niebie. Co ze mną zrobiłeś, że żyć nie mogę bez Ciebie?
Dzwionisz sobie, niewiesz gdzie. Czy na więcej nie stać Cię? Może słońce w łeb Cię pali a kosmici numer dali? Czy to nie przegięcie pały, że Cię bawią te sygnały?