Płonę do Ciebie i przestać nie mogę. Jesteś jak kompas, co wyznacza drogę. Jesteś napędem, jesteś siłą wszelką. Jesteś dla mnie wszystkim, boś miłością wielką.
Nie chcę Cię zbudzić, więc po cichu wchodzę, tak jak Mikołaj przez komin wpada. Zamiast worka z prezentami, obsypię Cię buziakami. W tę cudną noc miej pięknych snów moc.