Spacerujemy na krawędżi samotności.
Po jednej stronie ja, po drugiej Ty.
Pomiędzy nami przepaść tak wielka, że spacerując razem spacerujemy samotnie.

Choć mi smutno, nadziei nie tracę, że rozłąka przeminie jak sen.
Znów pod rękę pójdziemy na spacer.
Musi przyjść.
.
.
i nadejdzie ten dzień.

Porwałabym Cię na spacerek, na wycieczkę, na rowerek, na łódeczkę w wolnej chwili, byśmy razem się bawili.
Lecz narazie wciąż pod gorkę, miłość tylko przez komórkę!

Miłość jest jak spacer podczas bardzo drobnego deszczu.
Idziesz, idziesz i dopiero po pewnym czasie orientujesz się, że przemokłeś do głębi serca.

Kocham Cię szczerze, na rowerze, na Rivierze, przy barierze i ruderze, nago i w swetrze, jak kaczka własne pierze, na spacerze, w atmosferze, w dobrej wierze, i tak, że aż mnie cholera bierze.

Tobie, mój kochany dziadku, życzę szczęścia i dostatku. Uśmiechaj się zawsze bo kocham Cię szczerze w domu, w kinie i na spacerze.

Kochany dziadku,
życzę Ci szczęścia i dostatku.
Uśmiechaj się zawsze,
bo kocham Cię szczerze w domu,
w kinie i na spacerze.

Dziadziuś, Dziadziuś weź mnie za rękę, chodźmy na spacer tam za oknem,
tysiąc spraw rośnie, które chciałbym zobaczyć, dotknąć tam za oknem
tysiąc spraw rośnie, a może i dwa tysiące.

Tak wiele mnie nauczyłaś,
tak wiele uśmiechu mi dałaś,
na spacery ze mną chodziłaś,
kiedy byłam jeszcze mała.
Do snu nuciłaś piosenki,
byłaś zawsze blisko mnie
więc podziękować Ci, Babciu
za to wszystko chcę.
Żyj długo w spokoju i uśmiechaj się,
bo uśmiech jest najważniejszy
i to, że kocham Cię.

Tradycyjnie jak co roku
sypią się życzenia wokół,
większość życzy świąt obfitych
i prezentów znakomitych,
a ja życzę, moi mili,
byście święta te spędzili
tak jak każdy sobie marzy.
Może cicho bez hałasu
idąc na spacer gdzieś do lasu,
może w gronie swoich bliskich
jedząc karpia z jednej miski,
może gdzieś tam w ciepłym kraju
czując się jak Adam w raju,
może lepiąc gdzieś bałwana,
jeśli śniegu napada.