Pisanych jojecek, wirzbowych bazicek, kiełbasy święconej, dużo krzanu do niej, baby polukrzonej,kukielki pieconej, Zmartwychwstanio w dusy i Wiesny... po usy!
Wiatr porwał mój list do Ciebie,
Na czerpanym papierze pisany.
Chwytają go teraz aniołowie w niebie,
Dziwiąc się, żeś taki kochany.
Na każdej karcie widnieją dwa słowa,
Wielkie, czerwone, gorące...
Ja zapisuję je wciąż od nowa,
Z wielkiej miłości tęskniąca.