Wspomnień obraz, splecione dłonie, w piersi serce się kołacze.
Jeszcze iskrą ogień płonie, lecz dusza żałośnie płacze.
Kiedy w okiennice pierwsza iskra wpłynie, pierwszy ptak zakwili, w gniazdku na kominie księżyc dawno żarem swoim już nie świeci, wtedy poznasz, że już nowy dzionek leci.
Na plecach ręce złącz, do piersi pierś przyciskaj.
Niech w ciałach płonie żar, który zrodziła iskra.
Gdy przeminą radośnie święta,
gdy w ostatnią noc tego roku zegar wybije dwunastą,
zapal mały zimny ogień,
stanę przy Tobie i w jego iskrach
powiem ci to, czego ci życzę.
Miękkich płatków śniegu za oknem, ciepłych bamboszy przy pachnącej choince i sypiącym iskrami kominku, a także wymarzonych prezentów i spokoju w sercu!