Z okazji twego święta życzę Ci, kolejnych dni, miesięcy i lat pełnych miłości i radości, ciągłego uśmiechu na twarzy jak również tego, żebyś potrafił cieszyć się z życia w każdym jego momencie. Aby udało Ci się wszystko, co zaplanowałeś, żeby nie opuszczała Cię wytrwałość w dążeniu do celu i pogoda ducha na co dzień

Dla Ciebie jestem, dla Ciebie żyję, dla Ciebie moje serduszko bije.
Teraz, gdy wiesz, co czuję do Ciebie, chciałabym byśmy razem byli, no i się sobą cieszyli.

Dziękuję Ci za spędzone z Tobą chwile, za Twój radosny uśmiech i spojrzenie miłe.
Za Twoją czułość i zrozumiałość, i w trudnych chwilach pocieszenie.
Za Twą cierpliwość i wytrwałość, za Twych gorących ust rozkosz całą.
Za ciepło Twego wtulonego ciała.
Za to, że gdy ja się poddałem, Ty się nie poddałaś.
A najbardziej dziękuję Ci za miłość i proszę Boga by to się nigdy nie skończyło.

Nie ma Cię przy mnie, ale jest Twój cień i Twoja fotografia.
Twój pocałunek z przed kilku godzin zastygł na moich ustach.
Nie ma Cię przy mnie ale obraz Twój wciąż mam przed oczyma, jesteś w moim sercu.
Twoja miłość utrzymuje mnie przy życiu a świadomość że Cię wkrótce zobacze pozwala mi cieszyć się Twoją obecnością.

Nie ma lekarstwa mocniejszego, skuteczniejszego, doskonalszego dla naszych ran we wszystkich sprawach ziemskich, jak mieć kogoś, kto cierpi z nami w każdym nieszczęściu i cieszy się w powodzeniu.

Zdjęcie nas pociesza w smutku i rozpaczy.
Choć takie maleńkie, to tak wiele znaczy.

Chciałabym szeptać o miłości, chciałabym kochać wielbić Cię - zejdź z zawrotnej wysokości, pociesz duszę, kochaj mnie!

Chcę wiedzieć, od którego punktu mój smutek ma sens, a radość ma swój powód.
Chcę wiedzieć, do którego punktu wolno mi dojść w moich nadziejach.
Cieszę się, że już za kilka snów będziesz znów bliżej mnie.

Kochaj, szalej, nie pytaj co dalej.
Całuj i grzesz, miłością się ciesz.

Jesteś bliską mi osobą, krótko mówiąc - kocham Cię.
Chcę być zawsze tylko z Tobą, Twą bliskością cieszyć się.
Pragnę patrzeć jak się śmiejesz i jak ronisz smutku łzy.
Uwierz proszę, że istniejesz w moim sercu tylko Ty.

Gdybyś tyle wypił, co on, to byś się cieszył, że prosto jedziesz (komentując jazdę innego kierowcy)

Choć się ukryłeś w tej Hostii małej, przecież mój Jezu ciebie poznałem. I tak się cieszę, żeś przyszedł do mnie, bo Cię mój Jezu kocham ogromnie.

Życzę Ci
abyś umiał się cieszyć.
Śmiej się z innymi ludźmi, ale nigdy z nich.
Niech sprawia Ci radość, nawet mały ale udany żart
i nie staraj się wymyślić jeszcze lepszego.
Pozwól, aby Twoja radość wypływała
prosto z Twego wnętrza, z głębi serca,
bowiem tych "dowcipnych intelektualistów"
analizujących wnikliwie każdy żart,
nigdy tak naprawdę nie rozboli brzuch ze śmiechu!

Niech Wam Mili będzie wiosennie, słonecznie, witecznie! Niech cieszą Wasze oczy kolorowe pisanki i wielkanocne baranki. Niech sie w Śmingus Dyngus woda na Was leje a wielkanocny Zając przyniesie radość i nadzieje.