Kiedy na wykładzie siedzisz, a profesor coś tam bredzi, weź telefon wnet do ręki, wybierz numer do panienki. No i spytaj tak na luzie, czy Ci weźmie dziś do buzi.
Niech króliczek przyniesie wam w prezencie to, czego najbardziej pragniecie. To "coś" nie musi być ani widoczne, ani dotykalne, może nawet nie pachnieć, ale niech będzie czymś bez czego nie można i nie warto żyć...