Jak aniołek słodko śpisz, na skrzydełkach wzbijasz się po sny. Wokół gwiazdy, księżyc świeci, a Ty dalej w górę lecisz. I tak trwa to aż do rana, gdy Cię piórkiem lekko smyram, byś się obudziła i ze mną miło dzień spędziła.
Zabrałeś mi serce, zabrałeś mi duszę. . . Zostawiłeś mi nadzieję, dla której jestem, dla której żyć muszę. Byłam, jestem, będę, tylko dla myśli takiej, że jeszcze kiedyś Twój uśmiech zobaczę. . .