Dziadziu miły, Dziadziu drogi żyj szczęśliwie i wesoło nie znaj nigdy doli srogiej, spokój niech Twe wieńczy czoło. Niech Twe dzionki słodko płyną Pełne szczęścia i nadziei żyj z uśmiechem aż dni miną! Wielu, wielu lat z kolei!
Nasze wyprężone ciała zlewały się potem. Związałeś mi nogi. I mnie popchnąłeś. Poczułam lekkie szarpnięcie, jednak nic nie bolało. Potem mój umysł wirował wokół. To było wspaniałe. Kiedy znów powtórzymy skoki na bunge?