Dzwionisz sobie, niewiesz gdzie. Czy na więcej nie stać Cię? Może słońce w łeb Cię pali a kosmici numer dali? Czy to nie przegięcie pały, że Cię bawią te sygnały?
Odwiedzę Cię we śnie, położę się koło Ciebie, zasnę przy Twym boku bardzo blisko Twego wzroku. Bliziutko przy Twoim ciele. Tak bardzo Cię kocham mój Aniele.